PILNE

Zlekceważyli zakaz? Dorożkarze odpierają zarzuty

07 sierpnia 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Zdaniem przedstawicieli Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt Urząd Miasta “w kompromitującym stylu nie radzi sobie z problemem zamęczania koni dorożkarskich nawet w największe upały”.

Jak informuje Agnieszka Wypych ze Stowarzyszenia, dorożkarze zlekceważyli zakaz postoju na rynku, który obowiązywał przez ostatnie kilka dni. Na dowód, stowarzyszenie prezentuje nagrany przez siebie filmik, na którym widać, że dorożki poruszają się po Rynku, a niektóre zatrzymują się tam i zachęcają nowych turystów do przejażdżki.

Zakaz wydany przez urząd miasta 1 sierpnia dotyczył postoju dorożek na rynku w godzinach od 10 do 20, jednocześnie urząd zalecił, by w największe upały dorożki w ogóle nie pojawiały się w pracy. Zakaz został odwołany dopiero dziś rano, choć już wczoraj temperatura znacznie się obniżyła. - Niestety w niedzielę urząd nie pracuje, więc nie miał kto odwołać tego zakazu - komentuje Sara Partyka, szefowa Stowarzyszenia Dorożkarzy Krakowskich.

Polowali jak co dzień?

Zdaniem obrońców zwierząt dorożkarze dość powszechnie zlekceważyli "zalecenia" magistratu, a część z nich zignorowała nawet zakaz postoju na rynku i jak co dzień “polowała” tam na turystów.

- Sytuacja, w której magistrat wydaje zalecenia, które nie są wykonywane i zakazy, których nie potrafi lub nie chce wyegzekwować, jest kompromitująca dla władz miasta i osobiście dla prezydenta Jacka Majchrowskiego. Dlatego liczę na szybką refleksję i właściwe wnioski - zaznacza Agnieszka Wypych, przewodnicząca Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt.

Urząd miasta odpiera te zarzuty. Jak zaznacza Jan Machowski z biura prasowego magistratu, w czasie obowiązywania zakazu postoju dorożek na rynku, straż miejska nie odnotowała ani jednego przypadku złamania prawa. - Przejrzeliśmy film zamieszczony przez Stowarzyszenie i również nie znaleźliśmy tam dowodów na to, że zakaz jest łamany - mówi Machowski.

Stali na Plantach?

Sara Partyka w rozmowie z news.krakow.pl zauważa, że na filmie przedstawionym przez obrońców zwierząt widać jedynie, jak dorożki przejeżdżają przez rynek, do czego miały prawo. - W dniach, kiedy obowiązywał zakaz nasze dorożki zatrzymywały się na postojach zastępczych na Plantach. W największe upały praktycznie trudno było spotkać w ciągu dnia zaprzęgi na ulicach Krakowa, zwykle przyjeżdżały one ok. godz. 17-18 - zapewnia Partyka.

Kamera obrońców praw zwierząt zarejestrowała jednak moment, na którym widać, że dorożki - być może tylko chwilowo - ale jednak stoją na płycie rynku, a ich właściciele zachęcają turystów do przejażdżki.

- Dlatego Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt podtrzymuje swój apel do Prezydenta Krakowa z dnia 20 lipca, pod którym podpisało się już blisko 800 miłośników zwierząt. W apelu tym zwracamy się o podjęcie skutecznych działań, które nie będą kolejnymi kosmetycznymi zmianami, ale doprowadzą do wprowadzenia w Krakowie całkowitego zakazu procederu wykorzystywania koni do przewozu turystów dorożkami - mówi Agnieszka Wypych.

Konie wolą pracować niż odpoczywać?

Sara Partyka przypomina, że dorożkarze w Krakowie pracują na zmiany, każdy przez 15 dni roboczych w miesiącu, każdy z nich ma też więcej niż jedną parę koni. Średnio jeden koń pracuje raz lub dwa razy w tygodniu. - Trudno więc mówić o harówce pod siły - podkreśla Sara Partyka.

Co ciekawe, z badań przeprowadzonych w maju tego roku wynika, że konie wożąc turystów po rynku są mniej zestresowane niż wtedy, kiedy odpoczywają w stajni. - Badaliśmy u koni poziom kortyzolu, czyli tzw. hormonu stresu oraz tętno w czasie pracy oraz odpoczynku. Okazało się, że zwierzęta były bardziej zrelaksowane przebywając na ulicach miasta niż w domu - mówi Sara Partyka.

Jej zdaniem jest to spowodowane tym, że konie dorożkarskie są bardzo dobrze przygotowane do swojej pracy, w związku z czym jest ona dla nich bardziej przewidywalna od tego, co może je spotkać w stajni. Badania naukowców z UR przeprowadzone kilka lat temu również pokazują, że zwierzętom pracującym na rynku nie dzieje się krzywda nawet podczas upałów. Spowodowane jest to tym, że konie, jako zwierzęta stepowe, doskonale znoszą ekstremalne warunki pogodowe.

Fot. news.krakow.pl

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.