W szpitalu w Prokocimiu zmarł 9-letni chłopczyk, na którego w Białce Tatrzańskiej przewróciła się drewniana brama.
W poniedziałek w Białce Tatrzańskiej ostry podmuch wiatru przewrócił drewnianą bramę na 67-letnią mieszkankę Łodzi i jej 9-letniego wnuka. Na miejsce wypadku przyleciały dwa śmigłowce TOPR i Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mimo reanimacji nie udało się uratować kobiety. Dziecko zostało przetransportowane do szpitala w Krakowie. Jego stan lekarze określali jako bardzo ciężki. Wczoraj szpital poinformował. że chłopiec zamarł.
W sprawie wypadku śledztwo prowadzi zakopiańska prokuratura. Z ustaleń Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Zakopanem wynika, że drewniana konstrukcja została postawiona nielegalnie, a teraz nikt nie chce się do niej przyznać.
fot. Uniwersytecki Szpital Dziecięcy