2 czerwca krakowianie będą mogli w końcu wejść do wyremontowanego Parku Krakowskiego. Na ten dzień Zarząd Zieleni Miejskiej planuje piknik dla mieszkańców. Przy okazji liftingu miejsce otrzyma też nową nazwę.
Remont parku trwał ponad rok. W tym czasie za metalowym ogrodzeniem sporo się działo. - Posadziliśmy mnóstwo nowych roślin, kolorowych kwiatów, bylin, które będą cieszyć oko niemal przez cały rok; jest nowy plac zabaw podzielony na część dla maluchów i starszaków; powstał gabinet grabowy, czyli wydzielone miejsce wśród drzew, w którym będzie można np. poczytać książkę, stanie tam również biblioteczka; odnowione zostały wszystkie alejki i fontanna, która od teraz będzie miał naturalny szary kolor; niektóre drzewa w parku zostaną podświetlone, a rzeźby, o istnieniu których wielu mieszkańców już zapomniało zostały wyeksponowane dzięki renowacji - wymienia Łukasz Pawlik, wicedyrektor ZZM.
Do 22 maja planowane jest zakończenie prac, do końca miesiąca ZZM ma zamiar uzyskać pozwolenie na użytkowanie parku, wówczas znikną też szpecące okolicę barierki. 2 czerwca odbędzie się wielki piknik inauguracyjny. Remont parku kosztował ponad 8,7 mln zł.
Będzie nowy patron
W tym tygodniu pod obrady Rady Miasta trafił też projekt uchwały o nadanie parkowi imienia Marka Grechuty. Uchwałę intencyjną w tej sprawie radni jednogłośnie podjęli już pod koniec 2016 roku, ale do tej pory nie została ona przez prezydenta zrealizowana z uwagi na planowany remont. - Teraz jest dobry moment, by wypełnić wolę radnych - mówi Łukasz Pawlik.
Dwa lata temu, gdy radni podejmowali uchwałę intencyjną, mieli nadzieję, że w parku pojawią się jakieś symbole związane z Grechutą np. ławeczka, tablica lub pomnik. Radni martwili się bowiem, że nowa nazwa pozostanie wyłącznie na papierze, a krakowianie nadal będą używać starej: „Park Krakowski”. W planach remontowych parku nie uwzględniono jednak postawienia ławki Grechuty, czy chociażby tablicy. - Sprawa jest otwarta, coś takiego zawsze można zrobić, ale myślę, że najlepszą formą upamiętnienia artysty - patrona parku byłoby organizowanie tu wydarzeń związanych z jego twórczością - mówi Łukasz Pawlik.
Marek Grechuta, choć pochodził z Zamościa to jednak od czasów studiów architektonicznych na Politechnice Krakowskiej był związany właśnie z Krakowem. Zmarł w październiku 2006 roku w wieku 61 lat i został pochowany w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim, rok później odsłonięto tam jego pomnik.
Fot. ZZM