Ma 22 m długości i 2,5 m wysokości. Może go zobaczyć każdy przejeżdżający ulicą Wielicką lub czekający na przystanku "Bieżanowska" - mowa u muralu pod tytułem "Podróżni ul. Wielickiej i tramwaj" stworzonym przez artystę Tomasza Wełnę. Dziś malunek wrósł tak bardzo w to miejsce, że mało kto zwraca na niego uwagę. A naprawdę warto przypomnieć historię jego powstania.
Na początek kilka liczb. Na muralu można zobaczyć kilkadziesiąt sportretowanych osób i... 3 psy. Jego malowanie zajęło 50 godzin, pochłonęło 7 litrów farby i 7 dni pracy. Zniszczeniu uległo 10 pędzli a artysta w czasie pracy musiał zmierzyć się z 2 kontrolami policji i straży miejskiej i wypić 7 termosów herbaty z cytryną. Ciepłych słów widzów, którzy dopingowali Tomasza Wełnę w pracy nie da się niestety policzyć.
Mural powstał w 2015 roku na budynkach, tuż za przystankiem autobusowym "Bieżanowska". - Właściciele, moi przyjaciele, poprosili mnie o to. Mieli nadzieję, że to uchroni ściany przed wulgarnymi napisami i wandalizmem. I podziałało! - cieszy się Tomasz Wełna. Mało kto wie, że na obrazie znajdują się prawdziwi krakowianie, którzy pozowali artyście gdy czekali na autobus! Oddajmy głos artyście. - Na początku zachęcałem ludzi napisem na kartonie "Jeśli chcesz mieć portret na muralu, podejdź. To potrwa tylko 5 minut". Później mieszkańcy podchodzili sami, nie trzeba było już nikogo przekonywać. Ustawiały się nawet kolejki - śmieje się pan Tomasz.
Trzy tygodnie temu za przystankiem powstał drugi mural Tomasza Wełny - "Ulica Wielicka 100 lat temu". Na pierwszym z nich jest 95 portretów prawdziwych osób, na nowszym zaś 20 krakowian. Ktoś już się na nich odnalazł?