Dzień 2 listopada w kościele katolickim obchodzony jest jako Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych. Potocznie mówimy o tym dniu Dzień Zaduszny, bądź też po prostu Zaduszki. To dobra okazja by przypomnieć krakowianom, gdzie w naszym mieście możemy spotkać... ducha. Może dołożycie do tej listy również inne znane Wam miejsca?
Czarna Dama w Magistracie
Tak, tak. Choć dziś żaden miejski urzędnik raczej się do tego nie przyzna, to od wielu lat w obecnym Magistracie przy pl. Wszystkich Świętych straszy Czarna Dama. Skąd się tam wzięła? Ponad sto lat temu, już jako staruszek, pewien ksiądz miał wspominać historię o tym, że został zaproszony do ówczesnego pałacu Wielopolskich. Tam kazano mu wyspowiadać nieznaną mu, ubraną na biało, młodą dziewczynę. Gdy zakończył sakrament, pojawił się kat który jednym cięciem miecza ściął nieszczęsnej głowę. Miała być ona córką margrabiego Wielopolskiego i po dziś dzień straszyć w Magistracie. Pikanterii tej historii dodaje inna opowieść, jakoby na początku XX w., gdy w budynku wymieniano ogrzewanie, odkryto zamurowane w ścianie kości młodej kobiety. Ponoć po cichu miały zostać wywiezione i zakopane na cmentarzu Rakowickim.
Księżniczka z kościoła św. Benedykta na Krzemionkach
To zdecydowanie najgroźniejszy z krakowskich duchów. Według jednej z wersji tej legendy, księżniczka pilnuje niewyobrażalnych skarbów. Można ją uwolnić i ożenić się z nią tylko po wykonaniu określonego zadania. Otóż młodzieniec starający się o rękę księżniczki dostaje od niej garniec złota, które musi wydać w całości na zabawę, jedzenie i picie - nie może jednak nikomu dać nawet złamanego grosza. Historia mówi, że jednemu ze śmiałków prawie się udało ale wracając do kościółka spotkał żebraka. Znalazł w kieszeni ostatni pieniążek i wspomógł biedaka ale tym samym nie wypełnił zadania. Księżniczka za karę... urwała biedakowi głowę.
Duchy biskupów na Wawelu
Wzmianki mówią o duchach biskupów Pawła z Przemankowa i Zawiszy. Pojawiają się oczywiście o północy w Katedrze na Wawelu ale nie trzeba się ich bać. Nie są zbyt groźni a proszą jedynie o zmówienie krótkiej modlitwy w ich intencji. Gdy tylko spełnimy prośbę nieszczęsnych biskupów dadzą nam święty spokój.
Czarna Dama z Krzysztoforów
Lepiej nie spotkać tego ducha, który grasuje przy Rynku Głównym 35. Wedle legendy, ten bardzo wścibski i niegrzeczny duch nęka o północy napotkanego śmiałka i przepowiada mu, kiedy spotka go śmierć. Podobno jest to duch Anny z Branickich, wdowy po Sebastianie Lubomirskim, która miała mieszkać w Pałacu Krzysztofory po śmierci męża. Na szczęście duch pokazuje się bardzo rzadko, więc szansa na spotkanie jej jest bardzo mała.
Biała Dama z Franciszkańskiej
Chyba dla odróżnienia od poprzednich Czarnych Dam, w Pałacu Biskupów przy ul. Franciszkańskiej 4 straszy Biała Dama. Podobno to pani starościna wolbromska Urszula z Morstinów Dębińska. Pokazuje się krakowskim biskupom i prosi ich... o odpuszczenie grzechów co też wszyscy czynią. Nie jest więc, jak słyszymy, zbyt kłopotliwa.
Znacie jeszcze inne krakowskie duchy i miejsca, gdzie straszy w naszym mieście?
Fot. Pixabay, krakow.pl