Działacze PO i Nowoczesnej prowadzą negocjacje z klubem Przyjazny Kraków na temat utworzenia wspólnych list w wyborach do Rady Miasta oraz poparcia kandydatury Jacka Majchrowskiego. W tym celu powołali nawet specjalny “zespół negocjacyjny”.
Jeszcze w maju działacze krakowskiej Platformy zapowiadali, że do 15 czerwca podejmą decyzję, czy wystawią swojego kandydata na prezydenta miasta, czy też poprą kogoś innego, np. Jacka Majchrowskiego. Aleksander Miszalski w mediach sugerował, że najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest wystawienie własnego kandydata.
To wydaje się już nieaktualne. Platformie nie udało się przekonać nikogo do startu w wyborach, choć intensywne poszukiwania trwały od kilku miesięcy. Na panewce spaliły rozmowy m.in. z Fryderykiem Zollem, czy Zbigniewem Ćwiąkalskim. Również eurodeputowana Róża Thun i senator Bogdan Klich nie byli zainteresowani starciem z Jackiem Majchrowskim, które prawdopodobnie by przegrali.
Powrócił więc pomysł wspólnych list z Przyjaznym Krakowem i wsparcia w kampanii obecnego prezydenta miasta. Powstał nawet “zespół negocjacyjny”, w skład którego weszli m.in. Grzegorz Lipiec i Aleksander Miszalski z PO, Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej oraz trzej radni prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków: Adam Migdał, Rafał Komarewicz oraz Kazimierz Chrzanowski.
Pierwsze spotkanie zespołu odbyło się w poniedziałek, kolejne planowane jest na przyszły tydzień.
- Chcemy rozmawiać, czy jesteśmy w stanie stworzyć jedną listę pro demokratyczną w wyborach do Rady Miasta. Jako Platforma i Nowoczesna chcielibyśmy wystąpić pod wspólnym szyldem z Przyjaznym Krakowem, na przykład jako Koalicja Obywatelska, a prezydent Jacek Majchrowski byłby twarzą tego wspólnego komitetu - mówi Aleksander Miszalski, przewodniczący PO w Małopolsce.
Problem w tym, że w momencie ogłaszania swojej decyzji o ponownym starcie w wyborach prezydenckich Jacek Majchrowski wykluczył tworzenie wspólnych list z PO. Potwierdził to również w wywiadzie dla news.krakow.pl. Przyznał, że choć ciągle ma nadzieję na to, że opozycja zjednoczy się pod jego skrzydłami, to na pytanie, czy jest szansa na wspólne listy z PO i Nowoczesną odpowiedział: Uważam, że Przyjazny Kraków musi zachować swoją tożsamość.
Podobnego zdania są działacze PK, którzy nie mają ochoty zmieniać swojego szyldu. - Nie wyobrażam sobie innej możliwości, jak start pod nazwą Komitet Wyborczy Wyborców Jacka Majchrowskiego - mówi Rafał Komarewicz, który uczestniczy w negocjacjach z PO. - Rozmawiamy z osobami z Platformy, które są zainteresowane wystartowaniem z naszych list do Rady Miasta, ale nie ze wszystkimi jest nam po drodze. Na naszych listach mogą pojawić się osoby związane z innymi ugrupowaniami, ale tylko takie, na które my się zgodzimy.
Wygląda więc na to, że negocjacje będą trudne. Aleksander Miszalski zapowiada, że zakończą się pod koniec czerwca i dopiero wówczas PO i Nowoczesna podejmą decyzję w sprawie jesiennych wyborów.
Platforma nie wyklucza, że wspólnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej mógłby zostać Grzegorz Filipek z Nowoczesnej (zgłoszony już przez tę partię, jako kandydat), a nawet Łukasz Gibała.