PILNE

Radni wsparli busiarzy. Nie dojdzie do paraliżu Krakowa?

15 czerwca 2017 Miasto
Autor:  Magdalena Strzebońska-Jasińska

Krakowscy radni wszystkich klubów zorganizowali spotkanie prywatnych przewoźników z Tadeuszem Trzmielem, wiceprezydentem Krakowa odpowiedzialnym m.in za transport i komunikację. Efekt jest taki, że na jutro wyznaczone zostały rozmowy, od których zależeć będzie czy busy dowiozą w przyszłości pasażerów do Dworca Głównego.

Kilkudziesięciu przewoźników pojawiło się wczoraj na sesji Rady Miasta. Ich przedstawiciel Dariusz Tarnawski, chciał w krótkim przemówieniu uświadomić krakowskim radnym, że proponowany przez Zarząd Infrastruktury Komunikacji i Transportu zakaz wjazdu na ulice: Ogrodową i Worcella (okolice Dworca Głównego) jest krzywdzący dla pasażerów dojeżdżających do pracy, szkół i uczelni.

Przewoźnicy zapowiadali, że jeśli nie uda się nic wywalczyć może dojść do protestu, który zaplanowany został na tę sobotę. Miał on polegać na tym, że busy nie będą kursować, a pasażerowie po informację, co jest tego przyczyną - byliby odsyłani do ZIKiT-u

Podczas kilkugodzinnego oczekiwania przewoźników na szansę przedstawienia problemu na forum Rady Miasta, doszło do kuluarowych rozmów z radnymi.  Ci nie kryli, że widzą problem w nowej organizacji ruchu, zaproponowanej przez ZIKiT.

- W tej chwili Kraków i sąsiednie miejscowości nie mają infrastruktury komunikacyjnej, która mogłaby z dnia na dzień zastąpić busy. Mieszkańcom oferuje się połączenia autobusowe co kilka godzin albo pociąg co godzinę, więc nie da się szybko dotrzeć do Krakowa. I takie są fakty - mówił Andrzej Hawranek, radny PO. - Możemy się spierać, czy busy są eleganckie i czy to forma komunikacji odpowiednia dla XXI wieku, ale robienie takiego zamętu, jak teraz skończy się paraliżem dla Krakowa, bo wiele osób przesiądzie się z busów do samochodów.  W Krakowie nie pojawi się więc dziennie 100 czy 150 tys. aut tylko drugie tyle.

Radny Hawranek dodał, że przewoźnicy i przedstawiciele miasta powinni się spotkać i zacząć rozmawiać. Jednak nie z autorem zmian Łukaszem Frankiem, zastępcą dyrektora ZIKiT tylko z prezydentem Tadeuszem Trzmielem, który jest jego przełożonym.

- Łukasz Franek ma pewną wizję, którą za wszelka cenę chce realizować. Negocjacje byłyby więc bardzo trudne - twierdzi Andrzej Hawranek.

Do kuluarowych rozmów z przewoźnikami włączył się też Łukasz Wantuch, radny klubu prezydenckiego, który na facebooku wypowiadał się negatywnie na temat busów. Zaznaczył jednak, że nie sprzeciwia się się temu, by wjeżdżały one do Krakowa lecz chodzi mu o ucywilizowanie przejazdów. Wantuch zasugerował możliwość przyjęcia przez radę uchwały kierunkowej dla prezydenta Majchrowskiego, by w ten sposób stworzyć warunki na wspólne wypracowanie nowej organizacji ruchu. Z kolei Małgorzata Jantos, radna niezrzeszona zapewniała, że cały czas wspiera działalność busiarzy i nie ma pojęcia, dlaczego miasto stwarza sztuczne problemy. Przewoźnicy o swoich problemach rozmawiali też z radnymi PiS.

Efekt był taki, że przedstawiciele wszystkich klubów oraz radni niezrzeszeni zorganizowali spotkanie się z prezydentem Tadeuszem Trzmielem, podczas którego ustalony został piątkowy termin (16 czerwca) negocjacji przewoźników z Zarządem Infrastruktury Komunikacji i Transportu.

- Rolą radnych było doprowadzenie do rozpoczęcia dialogu i myślę, że to się udało.  Z przewoźnikami spotka się naczelny dyrektor ZIKiT Andrzej Mikołajewski.  Prezydent Trzmiel obiecał, że będzie na gorącej linii. Pojawią się też tam radni - zapowiedział Andrzej Hawranek.

Czytaj tez: Prezydent Trzmiel: Remont ul. Basztowej był pretekstem do usunięcia busów z centrum

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.