Prywatni przewoźnicy i przedstawiciele władz Krakowa zawarli rozejm na dwa tygodnie. Podczas wczorajszych negocjacji z Zarządem Infrastruktury Komunikacji i Transportu ustalono, że do końca czerwca przewoźnicy będą mogli zatrzymywać się na dotychczasowych przystankach w okolicy Dworca Głównego. Potem obie strony sporu przystąpią do dalszych rozmów.
Zgodnie z planem ZIKiT, już od jutra miał obowiązywać zakaz korzystania przez busiarzy z miejsc postojowych przy Dworcu Głównym. Nową organizację ruchu tłumaczono rozpoczynającym się remontem ul. Basztowej. Problem jednak w tym, że przewoźnikom w ten sposób odcięto wszystkie drogi do dworca, bowiem z racji przebudowy ul. Basztowej nieprzejezdny będzie też węzeł Westerplatte.
Ten ruch ze strony miasta - co zresztą potwierdził w rozmowie z nami wiceprezydent Tadeusz Trzmiel - miał na celu usunięcie na stałe prywatnych przewoźników z centrum Krakowa.
Przewoźnicy postanowili jednak zawalczyć o swój byt. Wsparli ich w tym krakowscy radni dostrzegając fakt, że usunięcie busów z centrum może doprowadzić do paraliżu komunikacyjnego w mieście.
- Kraków i gminy sąsiednie nie mają infrastruktury komunikacyjnej, która z dnia na dzień mogłaby zastąpić busy - mówił Andrzej Hawranek, radny PO.
W efekcie radni zorganizowali spotkanie się z prezydentem Tadeuszem Trzmielem, podczas którego wyznaczony został na dziś termin negocjacji przewoźników z Zarządem Infrastruktury Komunikacji i Transportu.
W dzisiejszych rozmowach oprócz przewoźników i kierownictwa ZIKiT uczestniczyli też radni m.in Małgorzata Jantos (niezrzeszona), Łukasz Wantuch (Klub Przyjazny Kraków), oraz Włodzimierz Pietrus i Edward Porębski ( obaj z PiS).
– Ustalenia po rozmowach są takie, że do końca czerwca przewoźnicy będą mogli wjeżdżać z ul. Warszawskiej przez ul. Ogrodową do ul. Pawiej i zatrzymywać się na dotychczasowych przystankach - powiedział nam Michał Pyclik, rzecznik prasowy ZIKiT. - ZIKiT wstrzyma się również z ograniczeniem prywatnym przewoźnikom dostępu do wszystkich przystanków przy Alejach Trzech Wieszczów, co wcześniej zapowiadaliśmy.
Od lipca, kiedy wjazd "alejami" na dworzec miałby być już niemożliwy miasto będzie sprawdzać, w jaki sposób wprowadzone zmiany wpłynęły na ruch w tym rejonie Krakowa. Dyskusja nad wnioskami z tych obserwacji ma się odbyć na kolejnym spotkaniu ZIKiT z przewoźnikami, które zaplanowano na 6 lipca.
- Miasto chce w ten sposób zyskać dodatkowy argument do rozmów. Przeprowadzi analizy natężenia ruchu w pierwszym tygodniu wakacji, gdzie jest on dużo mniejszy i na spotkaniu z nami powie, że plan zamian jest doskonały - mówi jedne z przewoźników.
Dlatego też Dariusz Tarnawski, przedstawiciel Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych zamierza spotkać się z władzami miasta jeszcze pod koniec czerwca, by w lipcu dowóz pasażerów na dworzec też był możliwy.
- Dzisiejsza rozmowa nie była łatwa. Walczyliśmy o utrzymanie takiego stanu jaki jest, ale stanęło na tym, że dojazd do dworca alejami będzie możliwy do końca czerwca - mówi Dariusz Tarnawski. Jednocześnie Przedstawiliśmy też propozycję parkingu przy MDA, o który wcześniej walczyliśmy. Proponowany przez ZIKiT parking przy Nowym Kleparzu dla pasażerów będzie niedogodny, bo zmusi ich do dodatkowej przesiadki na tramwaj i autobus, które kursują w kierunku dworca. Dla ZIKiT to miejsce też nie jest atrakcyjne, bo usuwa z niego miejskie autobusy. Poza tym w przyszłym roku ma tam powstać parking, więc tak naprawdę i stamtąd nas wyrzucą.
Prezes Tarnawski dodaje też, że póki trwają negocjacje protestów nie będzie. Mogą się jednak pojawić, gdy z rozmów nic nie wyjdzie i dostęp do dworca zostanie z początkiem lipca odcięty.