Funkcję doradcy do spraw jakości powietrza zaproponował dziś prezydent Majchrowski Andrzejowi Gule, prezesowi Krakowskiego Alarmu Smogowego. Miał on zastąpić Witolda Śmiałka, który przechodzi do Krakowskiego Holdingu Komunalnego. Andrzej Guła się jednak się nie zgodził, bo pracy na tym stanowisku nie da się pogodzić z działalnością kierowanej przez niego organizacji pozarządowej.
O spotkaniu z Andrzejem Guła napisał prezydent na swoim profilu facebookowym. Poinformował, że jego tematem były działania, jakie w najbliższym czasie podejmie miasto na rzecz poprawy jakości powietrza.
- Bardzo żałuję, że pan Andrzej Guła nie zdecydował się na ściślejszą niż do tej pory współpracę z miastem - napisał prezydent Majchrowski.
Prezes Krakowskiego Alarmu Smogowego również na swoimi profilu fb podkreślił, że docenia propozycję prezydenta, ponieważ dostrzega możliwości, które wiążą się z zajmowaniem tego stanowiska. Jednak widzi też liczne ograniczenia, które praca w urzędzie nałożyłaby na działalność Krakowskiego Alarmu Smogowego.
- Uważam też, że moja zależność służbowa od prezydenta Majchrowskiego nie posłużyłaby walce o czyste powietrze - twierdzi Guła. - Jestem otwarty na każdą współpracę z miastem, która może przynieść taki efekt. Z chęcią będę także służył radami prezydentowi Majchrowskiemu oraz każdemu kierującemu sprawami miasta.
Prezydent Majchrowski zaproponował Andrzejowi Gule funkcję, po tym jak Witold Śmiałek dotychczasowy doradca do spraw jakości powietrza odszedł z magistratu do Krakowskiego Holdingu Komunalnego. Ponieważ fotel doradcy jednak nadal pozostaje nieobsadzony, prezydent zapowiada, że w najbliższym czasie przedstawi osobę, która zajmie się koordynacją walki ze smogiem w Krakowie.
Przeczytaj też:
Prezydent powołał doradcę, by go zwolnić
fot.smog.lab