Dwie firmy zgłosiły chęć opieki nad Smokiem Wawelskim. Jedna chciałaby w zamian otrzymać 200 tys. zł, a druga aż 2 mln.
O tym, że miasto szuka w przetargu opiekuna dla rzeźby Smoka Wawelskiego usytuowanej u stóp Wawelu pisaliśmy w środę.
Dziś Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu otworzył koperty z dwiema nadesłanymi ofertami. Jedna z firm zaproponowała, że zajmie się smokiem, ale za trzyletnią pracę chciała aż 2 mln zł. Druga, ta która do tej pory doglądała gada, wyceniła opiekę na 200 tys. zł i to prawdopodobnie ona będzie w dalszym ciągu zajmować się najsłynniejszą krakowską rzeźbą.
- Smok wymaga stałej obsługi, bo jego paszcza często jest zalewana przez deszcz lub zapychana np. suchymi liśćmi - mówi Michał Pyclik z ZIKiT i zdradza, że w przeszłości zdarzało się nawet znaleźć w pysku smoka elementy damskiej bielizny.
Fot. pixabay.com