PILNE

Prezydent przegrywa z kurator. Radna do Majchrowskiego: proszę o przerwanie tego żenującego spektaklu

04 wrzesnia 2017 Miasto
Autor:  Anna Kolet-Iciek

Uczniowie i rodzice z Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 7 na Woli Duchackiej podczas dzisiejszej inauguracji nowego roku szkolnego znów protestowali przeciwko odwołaniu dyrektora ich szkoły. Tymczasem Teodozja Maliszewska, radna PO, zaapelowała do prezydenta Jacka Majchrowskiego o natychmiastowe przerwanie żenującego spektaklu, który obserwujemy od kilku tygodni.

Nie było hymnu, pocztu sztandarowego, ani tradycyjnego przedstawienia prezentowanego przez uczniów każdego roku od kilkunastu lat. Uczniowie gimnazjum i rodzice przyszli ubrani na czarno, a wielu gimnazjalistów w ogóle nie pojawiło się w szkole. Tak wyglądało dzisiejsze rozpoczęcie nowego roku szkolnego w Zespole Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 7 w Krakowie. - Młodszych dzieci nie angażowaliśmy w ten spór, a gimnazjaliści sami organizowali się do protestu w mediach społecznościowych - zaznacza Renata Zięć, jedna z inicjatorek protestu rodziców, którzy nie zgadzają się, by nowym dyrektorem szkoły była wyznaczona przez urząd miasta i kuratorium oświaty Jolanta Kluz.

Kurator oświaty - Prezydent Krakowa - 1:0

W obronie dotychczasowego szefa placówki - Artura Ławrowskiego - rodzice w czasie wakacji kilkakrotnie protestowali pod urzędem miasta i kuratorium oświaty. Ławrowski przepadł w tym roku w konkursie na dyrektora szkoły, do sukcesu zabrakło mu jednego głosu. Prezydent Majchrowski mimo to chciał powierzyć mu funkcję dyrektora, na co pozwalają przepisy oświatowe. Te same przepisy każą jednak pytać o zgodę kuratora oświaty. Małopolska kurator nie zgodziła się na Ławrowskiego, nie podając jednak żadnych merytorycznych argumentów.

Prywatne opinie męża kurator

Dodatkowo jej mąż, a jednocześnie dyrektor XII LO, obraził Ławrowskiego na FB. Za swoje skandaliczne wypowiedzi nie poniesie jednak żadnych konsekwencji, bo jak mówi jego żona w wywiadzie udzielonym naszej redakcji - “prywatne opinie, nawet po nagłośnieniu ich w mediach, nie stają się opiniami skierowanymi do ogółu”.

Rodzice uczniów mają jeszcze nadzieję, że nowa dyrektor pozostawi Ławrowskiego na stanowisku swojego zastępcy. Jeśli nie, wówczas były już dyrektor, przez rok będzie uczył wiedzy o społeczeństwie, a potem zapowiada przejście na emeryturę.

Kurator oświaty - Prezydent Krakowa: remis ze wskazaniem

To nie jedyna placówka, w której w tym roku wybór dyrektora wywołał protesty. O tych sprawach informujemy od kilku miesięcy. Na ok. 100 przeprowadzonych w tym roku konkursów ponad 20 nie udało się rozstrzygnąć.

Bez uścisku dłoni prezydenta

Tak było m.in. w Zespole Szkół Specjalnych nr 4. Iwona Pasznicka-Longa, urzędująca dyrektor z powodu choroby nie stawiła się na przesłuchaniu i konkurs pozostał nierozstrzygnięty.

Urząd miasta i kuratorium oświaty wyznaczyło na to stanowisko inną osobę. Rodzicom uczniów udało się jednak dostać na rozmowę do prezydenta Majchrowskiego i przekonać go, by powierzył stanowisko dotychczasowej dyrektorce. Ostatecznie zgodziła się na to również Barbara Nowak, choć z zastrzeżeniem, że powierzenie ma być jedynie na 10 miesięcy. Prezydent przychylił się do jej propozycji i pod koniec ubiegłego tygodnia Pasznicka-Longa odebrała w wydziale edukacji stosowny dokument. Nie została jednak zaproszona do magistratu na uroczyste wręczenie powierzeń.

Kurator oświaty - Prezydent Krakowa 1:0

Mnóstwo kontrowersji wzbudziła również sprawa obsadzenia fotela dyrektora Przedszkola nr 10. Teresa Sternal, dotychczasowa dyrektorka przystąpiła do konkursu jako jedyna kandydatka, ale nie został on rozstrzygnięty.

Kandydatka z poparciem partii

Jacek Majchrowski, choć wcześniej zapewniał, że chciałby powierzyć Sternal kierowanie przedszkolem, nieoczekiwanie wybrał na to stanowisko Beatę Tokarz, która w 2014 roku bezskutecznie startowała w wyborach do rady Dzielnicy IV z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, a jesienią 2015 roku pomagała PiS-owi w kampanii parlamentarnej, m.in. biorąc udział w programie telewizyjnym u boku premier Beaty Szydło i ówczesnej radnej Krakowa Barbary Nowak.

Jak się dowiedzieliśmy, to właśnie Nowak podsunęła prezydentowi kandydaturę Tokarz na dyrektora przedszkola.

Senator PiS przekonał prezydenta

W obronie Teresy Sternal od razu zmobilizowali się rodzice przedszkolaków. Na budynku przedszkola wywiesili baner z napisem „Stoimy murem za Panią Dyrektor. Tak się nie robi. Żądamy jasnych reguł wyboru na stanowisko dyrektora. My też mamy coś do powiedzenia” i - mimo wakacji - zebrali 273 podpisy pod apelem do Jacka Majchrowskiego.

Prezydent zmienił zdanie i poinformował, że powierzy Teresie Sternal dalsze kierowanie przedszkolem. Na zmianę decyzji, jak zaznacza biuro prasowe UMK, wpłynęły opinie rodziców i .... korespondencja Marka Pęka, senatora PiS, którego dzieci również uczęszczają do “dziesiątki”.

Nie udało mu się przekonać kuratora

Nadal potrzebna była jednak zgoda kurator oświaty. I tu kolejne zaskoczenie. Nowak poinformowała, że nie może zaopiniować tej kandydatury pozytywnie, ponieważ wcześniej taką opinię wystawiła już Beacie Tokarz i nie zmieni zdania.

- Poza tym bardziej widzę panią Tokarz na stanowisku dyrektora tego przedszkola - przyznała w rozmowie z news.krakow.

Obce podpisy i fałszywe Pesele

W wywiadzie udzielonym naszej redakcji Barbara Nowak rzuciła też nowe światło na całą sprawę. Przyznała, że list poparcia dla dyrektor Sternal trafił również na jej biurko. Kilkaset podpisów nie zrobiło jednak na niej większego wrażenia, bo - jak przyznała - poprosiła urząd miasta o ich weryfikację i okazało się, że ponad 80 nie było podpisami rodziców, a do tego przy niektórych widniały “fałszywe PESELE”.

Katarzyna Potempa, mama 6-letniego Przemka, który uczęszcza do "dziesiątki" przyznaje, że lista wisiała na korytarzu i każdy mógł się na niej podpisać. - Być może podpisy zakwestionowane przez kuratorium złożyli dziadkowie, a co do “fałszywych PESELI”, to nie sądzę, żeby ktoś celowo wpisał złe dane, to zwykła pomyłka - mówi Potempa.

Kurator poczuła się jednak oszukana, bo w liście, który jak się okazuje przesłał do kuratorium senator Pęk - było napisane, że podpisy złożyli rodzice, a nie dziadkowie, czy inne osoby.

Urząd inwigiluje na prośbę kurator

Zapytaliśmy w urzędzie miasta kto i dlaczego podjął się weryfikacji podpisów. Biuro prasowe tłumaczy, że “duża liczba podpisów miała uwiarygodniać żądania w sprawie powierzenia stanowiska dyrektora, a pracownicy urzędu posiadający odpowiednie uprawnienia wykorzystując dostęp do systemów ewidencyjnych sprawdzili czy podpisane tam osoby są rodzicami dzieci zapisanych do Samorządowego Przedszkola nr 10. Jak się okazało duża część nie była, a w kilku przypadkach przy nieczytelnym podpisie był nieprawidłowy nr PESEL".

- Informacja ta nie wpłynęła na sposób załatwienia sprawy, prezydent przychylił się do wniosku i zaproponował pani kurator powierzenie stanowiska dotychczasowej pani dyrektor - informuje Jan Machowski z biura prasowego magistratu.

Propozycja prezydenta nie spotkała się jednak z akceptacją Barbary Nowak i od tego roku szkolnego dyrektorem przedszkola jest Beata Tokarz.

Żenujący spektakl, kołtun i dulszczyzna w Krakowie

Podczas ostatniej sesji rady miasta głos w sprawie zabrała radna PO Teodozja Maliszewska. W interpelacji do prezydenta w emocjonalny sposób poprosiła go o “natychmiastowe przerwanie tego żenującego spektaklu”, którym opinia publiczna jest epatowana od wielu tygodni.

"Kraków zobowiązuje. Gospodarz tego pięknego miasta nie może pozwolić na to, aby panoszyła się tu zaściankowość, pruderia, kołtun i dulszczyzna. Chcę wierzyć, że żyję w dużym mieście, w środku Europy w XXI wieku" - napisała Maliszewska.

"Widzimisię pani kurator"

Zażądała również wyciągnięcia konsekwencji wobec dyrektora XII LO, który w "niewybredny i uwłaczający godności pedagoga i wychowawcy sposób zniesławił Artur Ławrowskiego". Przypomniała również o kontrowersjach wokół wyboru dyrektora Przedszkola nr 10. - Czy poświęcenie, wiedza, sprawność działania i szacunek środowiska nadal będzie rozbijał się o widzimisię pani kurator? - pyta radna. - Czy gospodarz miasta musi patrzeć biernie na poczynania przedstawicielki administracji rządowej i godzić się na jej propozycje? Liczę na to, że pan jako człowiek nauki o wysokiej kulturze osobistej i wielkiej empatii szybko i zdecydowanie rozwiążę ten problem - kończy Maliszewska.

Na razie nie dostała jeszcze odpowiedzi na swoją interpelację. Prezydent Jacek Majchrowski jest obecnie na urlopie.

Fot. fotolia

Zamknij

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.